Poprzednia strona: tutaj
Naruto był w piecu i piekł się jak pekari schwytana przez Indian. Z całej wioski dochodziły dźwięki muzyki i zabaw. Kobiety były w wyjątkowo dobrym humorze po udanej pierwszej części rytuału i z niecierpliwością oczekiwały wieczornej uczty.
Przy piecu pozostały tylko dwie kobiety by dokładać drewna do ognia i nadzorować gotowanie głównego dania. Co jakiś czas wyciągały go z pieca by pokryć go kolejną warstwą oleju. Naruto mógł tylko szarpać się więzach i to coraz słabiej. Wszystko to tylko wywoływało śmiech kucharek. Sama ofiara mogła tylko umrzeć z powodu szoku termicznego i stać się posiłkiem plemienia, co powitała z ulgą.
Wieczorem kobiety zebrały się na centralnym placu w wiosce oczekując wyjątkowego posiłku. Pieczone mięso wniesiono na plac i ułożona na łożu z liści, które znajdowało się na kamiennym stole. Kapłanka odmówiła dziękczynną modlitwę do bogini łowów i tym samym ucztę uznano za rozpoczęta.
Po dziewięciu miesiącach wiele kobiet zaś urodziło córki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz