niedziela, 24 listopada 2019

Fatalna Wyprawa 2



Poprzednia część: tutaj
Następna część: tutaj

Gdy Naruto siedział nagi na kamieniu otoczony przez nagie wymalowane kobiety jedna z nich podeszłą do niego. Stanęła bardzo blisko niego i krótko spojrzała mu w oczy, następnie skierowała swój wzrok w dół. Gdy tylko spróbował się odezwać ponownie na niego spojrzała z wyraźną groźbą na twarzy. Gdy tylko przerwał próbę komunikacji kobieta ponownie się uśmiechnęła. Następnie zaczęła gładzić go po całym ciele gdzieniegdzie ściskając. Zdążyła sprawdzić ręce, nogi, szyje, aż w końcu dotarła do penisa. Na nim zatrzymała się najdłużej.

Pieściła i gładziła, przy czym zdawało się, że go mierzyła. Dopiero teraz zorientował się, że nie ma tam włosów. Musiały go ogolić gdy był nieprzytomny.

Naruto bądź co bądź był facetem i to oczywiście, że reagował na pieszczoty tajemniczej kobiety. Czuł przyjemność nawet jeśli pierwszy raz robił to na oczach innych osób. Przy czym kobieta patrzyła na niego z lekceważącym uśmiechem.

W końcu odwróciła się od niego, wyraźnie zadowolona. Następnie przemówiła do reszty plemienia, które odpowiedziało jej okrzykiem radości. Po chwili kobiety się rozeszły, a z nim zostały dwie wojowniczki by go pilnować. Gdy tylko spróbował się odezwać jedna z nich dźgnęła go włócznią i coś do niego krzyknęła. Zapewne kazała mu milczeć. Do pierwszej kobiety zwróciła się druga z tonem jakby ją karciła. Następnie chwyciła go za pośladek, a podczas obmacywania zdawała się go chwalić. Po chwili i ona zaczęła go obmacywać dyskutując między sobą.

Wreszcie wróciła reszta kobiet, niosąc jakąś platformę.Prowadząca lekko skarciła strażniczki i na jej rozkaz przeniesiono go z kamienia na platformę. Ręce i nogi przywiązano do wystającego pręta.  Resztę platformy wokół niego zaś pokryto nieznanymi mu kwiatami.

Gdy wszystko było gotowe, cztery kobiety stanęły w każdym z rogów platformy i bez trudu uniosły ją w górę. Przed platformą stanęło kilka kobiet, zaś reszta ustawiła się za platformą. Na polecenie kobiety na przedzie wszystkie ruszyły na przód śpiewając i grając na prymitywnych instrumentach. Wbrew jego przewidywaniom nie poszli od razu do świątyni.

Zaczęli krążyć po wiosce. Z chat wychodziły kolejne kobiety i nie było śladu jakiegokolwiek mężczyzny. Kobiety wychodzące z chat zdawały się eksponować swoje walory przy okazji uśmiechając się kpiąco. Następnie zaś dołączały do korowodu.

W końcu dotarły do świątyni przed którą postawili platformę. Przed nim stanęła jedna kobieta, a pozostałe. były ustawione wkoło. Kobieta przed nim coś powiedziała o pozostałe zaczęły tańczyć i grać na bębnach. Naruto zaczął się już poważnie niepokoić bo wszystko zaczęło przypominać opis rytuału łowieckiego kobiet-modliszek.

Kobiety cały czas tańczyły przy czym zdawała się celowo prezentować swoje wdzięki. Jakby celowo pokazując, że są po za jego zasięgiem. Gdy kapłanka skończyła mówić wzięła od innej kobiety naczynie z jakimś silnie pachnącym ziołami płynem i dała mu do zrozumienia, że ma to wypić. Odwrócił głowę i zacisnął usta. Wiedział, że nie ma żadnych szans, ale nie zamierzał tańczyć jak mu zagrają. Tak jak myślał kapłance się to nie spodobało. Wezwała spoza kręgu dwie kobiety, które pomogły jej zmusić go do wypicia wywaru.

Po wypiciu poczuł się dziwnie. Jakby cała energia została skierowana w dół jego ciała. Kobieta ponownie się uśmiechnęła i wydała kolejne polecenie wskazując na wnętrze świątyni. Wtedy dwie kobiety, rozwiązały mu nogi. Jednak nim zdążył podjąć próbę ucieczki natychmiast chwyciły go pod ramię i zawlokły do wnętrza sanktuarium.

Na przeciwko wejścia był umieszczony wielki posąg przypominający skrzyżowanie kobiety i modliszki, a przed nim był wielki kamienny blok na którego bokach znajdowały się mniejsze wersje głównego posągu. Po bokach sali też znajdowały się posągi kobiet-modliszek, ale również znacznie mniejsze posągi mężczyzn. Jedynymi rzucającymi się w oczy elementami były groźnie przedstawione twarze i nienaturalnie wielkie penisy.

Nie miał jednak czasu na podziwianie posagów. Kobiety go rozwiązały i szybko położyły na ołtarzu wiążąc go ponownie. Nogi miał lekko rozwarte, a ręce pod głową.

Przed nim ustawiła się kapłanka, a po bokach kilka kobiet. Kapłanka zaczęła śpiewać, a w tym czasie pozostałe kobiety zaczęły gładzić go piersiami. Po chwili kapłanka zaczęła smarować jego penisa jakąś pastą. Gdy skończyła zaczął czuć przyjemne gorąco rozchodzące się od jego pały.

Kapłanka odesłała pozostałe kobiety, a następnie wspięła się a ołtarz. Rozkraczyła się nad nim i ustawiła się nad jego penisem, tak że jej cipka dotykała jego główki. Naruto nie wiedział czym go napoiła i czym nasmarowała, ale czuł się niezwykle napalony. W tej chwili myślał o tym tylko by ją spenetrować.  Kobieta coś do niego powiedziała. Nie w taki sposób jak dotychczas z pogardą, tylko łagodnie. Z równie łagodnym uśmiechem nabiła się na jego sztywnego penisa.

Po chwili zaczęła go szybko ujeżdżać. Właściwie to go rżnęła. Ruchałą jak przydrożną kurwę jęcząc głośno i bez najmniejszego śladu skrępowania. Był to seks obdarty ze wszelkiego romantyzmu. Pierwotny i dziki. Całkowite wyparcie się otoczki cywilizacji i oddanie się swym najbardziej pierwotnym instynktom.

Skakała po nim w górę i w dół. Jej gorące i ociekające wilgocią wnętrze przesuwało się po jego penisie. W końcu osiągnął moment kulminacji. Ona zdawała się to wyczuć bo docisnęła się do niego biodrami. Wytrysnął zalewając jej wnętrze życiodajnym płynem. Gdy tylko wpompował w nią wszystko pochyliła się tak, że ich twarze były kilka centymetrów od siebie i coś do niego powiedziała. Nie miał pojęcia co, ale roześmiała się pod koniec. W sposób kpiący i zmysłowy jednocześnie.

Gdy z niego zeszła, mógł zobaczyć, że nadal jest twardy jak skała. Kapłanka wyszła ze świątyni, a jej miejsce zajęła kolejna kobieta, która również go dosiadła i zaczęła gwałcić.

Nie wiedział tego, ale na zewnątrz wiele kobiet czekało na swoją kolej, w międzyczasie przygotowując kolejną część rytuału łowieckiego.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz