wtorek, 16 czerwca 2020

Neo Genesis Stew

Nie jestem fanem Neo Genesis Evangelion, w ogóle ogromne mechy do mnie nie przemawiąją. Nie znaczy to jednak, że nie lubię mechów i dużych robotów. Po prostu taka forma mnie nie przekonuje. Bardziej mi pasują mechy podobne do tych z uniwersum "1920+", które jest ciekawym spojrzeniem na okres międzywojenny "Co by było gdyby zamiast czołgów były mechy?".

Jednak bez względu na to czy lubisz mechy czy ich nie lubisz, prędzej czy później usłyszysz o Rei i Asuka z Neo Genesis Evangelion. Co się dziwić? Te dwie to kolejno archetypy Kuudere i Tsundere. Jednak sam pomysł uważam, za niezwykły. Pikantna w smaku tsundere i łagodna kuudere. Ciekawe jakby to miało smakować.

Request od CeltyStar

Mechy Rei i Asuki rozbiły się w trakcie bitwy z aniołami i obie utknęły w środku dosłownego bezludzia bez żadnej szansy na kontakt z bazą.
-Asuka powinnyśmy zostać przy mechach.
-Musimy po prostu iść w tę stronę. Jestem pewna, że widziałam jakiś dom. Jeśli nie to łatwo wrócimy. Rusz się molu książkowy.
Rei nadal uważała, że to zły pomysł, jednak do rudej nigdy nic nie docierało. Jaka kol wiek prób dyskusji kończyła się wybuchem złości rudej.
Po paru godzinach okazało się, że Asuka miała racje na tym pustkowiu faktycznie był dom. Nie tyle dom co mała posiadłość. Ruda wbrew protestom Rei bez skrępowania weszła na teren posiadłości i zastukała do dziwi. Po chwili otworzyła im długowłosa ruda kobieta.
-Ooo.. goście.
-Asuka Langley Sohryu z jednostki NERV.
-Rei Ayanami równierz z jednostki NERV.
-Nasze mechy zostały zestrzelone w konfrontacji z wrogiem. Żądamy pomocy w nawiązaniu kontaktu z bazą.
-Bardzo chętnie bym wam pomogła dziewczęta. Jednak mój telefon nie działa. Możecie wejść i sprawdzić.
Obie dziewczyny weszły do środka. Rei z pewnymi oporami. Telefon faktycznie okazał się zupełnie głuchy. Nie miały jak nawiązać kontaktu z bazą a zbliżał się zmrok.
-Może zatrzymacie się u mnie na noc.
-Chętnie.
Właściwie to Asuka podjęła za nie decyzje. Zresztą ona również nie miała ochoty nocować pod gołym niebem.
-Może nam Pani powiedzieć gdzie jesteśmy?
-Jesteście w puszczy Skalgard umiarkowanie daleko od miasteczka Bralair. Może się wykąpiecie przed kolacją?
Podczas kąpieli dziewczyny zaczęły ze sobą rozmawiać.
-Rei, a ty co. Jeśteś jakaś taka zamyślona.
-Po prostu przypomniała mi się stara legenda.
-Niby jaka?
-O wiedźmie z Bralair. Podobno było to czarownica, która porywała młode dziewczyny, by je gotować i zjadać.
-Wierzysz w to? Nawet jeśli to prawda dawno została z niej sterta kości.
Jak skończyły się myć pojawiła się młoda dziewczyna o pustym wzroku ubrana w stroju pokojówki
-Drogie panie, kolacja gotowa. Czy są panie gotowe?
Następnie podała im dwa szlafroki, mówiąc, że to wystarczy.
Kolacja okazała się bardzo pyszna, jednak gospodyni nie jadła tylko patrzyła na nie. Po chwili zaś obu dziewczyną zaczęło się kręcić w głowie i straciły przytomność.

Gdy obie dziewczyny się obudziły okazało się, że siedzą w ogromnym kotle.
-Co za walnięty sen!
-To nie sen moje drogie.
Przed nimi stała gospodyni ubrana w zupełni inny strój stylizowany na czarownice.
-Co to ma znaczyć!? To nie jest śmieszne!!!
-Racja to będzie pyszne. Słyszeliście legendę o mnie? O wiedźmie z Bralair?
-Niemożliwe, ta legenda ma kilkaset lat. Nikt nie żyje tak długo.
-Chyba, że odkryje jak pozyskiwać energie młodości z mięsa młodych dziewcząt.
W tym momencie w ustach Rei znalazło się jabłko. Następna była Asuka. Jednak ta zacisnęła zęby i wycedziła przez nie.
-Obyś się mną udławiła.
-Czyli przyznajesz, że staniesz się moim obiadem. Nie martw się nie umrzesz w pełni.
Następnie wiedźma pokazała im dwa kamienie, które następnie wrzuciła do garnka.
-Zamknę w nich wasze dusze, a potem umieszczę w moich lalkach-pokojówkach. Będzieci mi służyć przez wieczność.
Asuka była wściekła. Nie będzie służyć jakiejś suce w tandetnej kiecce.
-Jeśli myślisz, że...
Nie zdążyła dokończyć bo jej usta wypełniło jabłko.
-Na razie skup się na tym by dobrze się ugotować. To twoje pierwsze zadanie.

Im dłużej dziewczyny przebywały w kotle tym bardziej opadały z sił. Wody wypłukiwała z nich siły i zmieniała je w gotowane mięso. Czarownica w tym czasie przyniosła im ich nowe ciała, bardzo podobne do ich obecnych.
W końcu obie uległy wrzącej wodzie i zanurzyły się w głębi gulaszu. Z zupy wynurzyły się dwa kamienie, które czarownica umieściła w swoich lalkach-pokojówkach, które natychmiast ożyły i przyrzekły wieczną służbę dla swej pani.
Po kilku chwilach podały swej nowej pani swoje stare ugotowane ciała. Obie zapomniały kim były. Teraz były tylko pokojówkami i liczyło się zadowalanie ich Pani.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz