czwartek, 26 września 2019

Upadła Wampirza Złodziejka cz.1

Tym razem request od mojego starego znajomego. Wraz z wymyśloną przez niego postacią.


W mroku nocy ulicami miasta przemieszczała się pewna blond włosa dziewczyna.  Nie szła drogą jak pozostali, ale przemykała po dachach szybko i zwinnie jak kot. Poruszała się okrężną drogą by nikt przypadkiem jej nie zauważył.  Mimo tych wszystkich  zwodów konsekwentnie zbliżała się do celu, którym był pewien budynek.
Jakiś czas temu wprowadził się tam pewien bogato odziany grubas. Od tego czasu co noc na tyły budynku podjeżdżają karoce. Szybko domyśliła się, że Grubas musi prowadzić jakiś lewy interes. Taki jak choćby kasyno. Widać, że zdecydowanie ma za dużo złota. Więc ona Narajaah wampirza złodziejka z klan Caitiff pomoże mu się pozbyć tego problemu.
W końcu dotarła do celu i otworzyła upatrzone okno. Sypialnia klienta od razu dawała do zrozumienia, że ma więcej złota niż mu potrzeba. Na wierzchu mnóstwo złotej zastawy, meble z mahoniu i do tego akwamit i jedwabie. Przelotnie zastanawiała się ile to wszystko może kosztować. Wciągnęła nosem powietrze. Drogie pachnidła i... kobiece piżmo.
Nie było sensu się nad tym rozwodzić. Trzeba zebrać łup i uciekać.
Momentalnie usłyszała otwieranie dziwi. Dzięki swej wampirzej zręczności błyskawicznie podbiegła do niepodziewanego intruza i przyłożyła mu nóż do gardła. To był ten grubas. Dziwne od dawna obserwowała ten dom, o tej porze nigdy nie było go na górze.
-Mów gdzie jest złoto a nic ci nie zrobię.
By dodatkowo go zastraszyć pokazała kły. Jak dotąd to zawsze działało.
-Xing Agrun Hanfal.
Nagle poczuła się jak przez całe jej ciało przechodzi dreszcz.
-Dobrze a teraz odłóż nóż.
Wbrew własnej woli odłożyła broń i odrzuciła od siebie. Mogła zrozumieć tylko jedno. Wpadła pod wpływ magii dominacji.
-Nie ruszaj się. Zaraz wrócę.
Grubas podszedł do jednej z szafek i wrócił z czarną metalową obrożą, którą założył jej na szyje. Chwilę później na metalu rozbłysły czerwone runy.
-No, obroża zniewolenia działa, a teraz skoro nie muszę się martwić o utrzymanie zaklęcia to się przedstawię. Jestem Vordebuf renegat szkoły magii, mistrz magii umysłu i właściciel tego lukratywnego burdelu.
Narajaaha była zdziwiona była pewna, że we wszystkim tym chodziło o jakiś nielegalny interes, ale prostytucja. Jako kobieta poczuła się zbulwersowana tym co usłyszała. Mag włożył jej dłonie w usta i siła rozwarł jej szczęki z powodu i badał jej uzębienie. Cały czas patrzył wtedy na nią jak na konia na targu. To tylko powodowało że wzbierał w nie gniew, jednak magia obroży nie pozwalała jej zamknąć ust. To potęgowało jest frustrację. Gdy w końcu ją puścił powiedział.
-Ładne ząmbki podobnie jak cała reszta. Początkowo chciałem szybko rozwiązać twój problem, ale taka taka okazja już mi się nie zdarzy. Witamy na pokładzie.
-Co?
-Miękki jestem więc pozwolę ci uczciwie pracować.
-Jaja sobie ze mnie robisz?
-Zapewniam się ja nigdy nie żartuje w pracy... z niczego.
Zmierzył ją groźnym spojrzeniem. Wiedziała, że nie żartuje. Przez myśl jej przeszło, że łowcy wampirów mogli by się od niego uczyć takiego spojrzenia.
-No to ubranie nada się do pracy. Schodzimy klienci czekają.

W głównej sali burdelu lubieżna zabawa trwałą w najlepsze, Mężczyźni pili i rozglądali się po pracownicach zastanawiając się, którą wybrać na dzisiejszą zabawę. Nagle ktoś wszedł na podium z rurą do tańczenia. Starzy bywalcy szybko poznali gospodarza lokalu.
-Witam was wszystkich drodzy goście i przepraszam, że przerywam wam zabawę, ale chciałbym coś ogłosić. Przed chwilą mieliśmy tu włamanie. Nic jednak nie zostało skradzione, a sprawca, a osoba odpowiedzialna za ten incydent została złapana.
Przez całą salę podniósł się szmer.
-Zapewne zastanawiacie się po co wam o tym mówię, zamiast uparcie powtarzał, że nic takiego się nie stało. Najlepiej będzie jak sami zobaczycie tę osobę. Wejdź.
Wtedy zza kotary wyszła blond włosa kobieta w skąpym czerwonym stroju.Na szyi miała zaś obroże zniewolenia.  Po jej twarzy widać było, że nie jest zadowolona z obecnej sytuacji. Pomijając ten jeden szczegół każdy mężczyzna w tym miejscu, jak również część kobiet, chętnie zabrałaby ją do jednego z pokoi.
-Witam... wszystkich. Jestem... Narajaah złodziejka która się tu zakradła.
-Teraz niespodzianka. Pokaż im.
Na to polecenie blondynka szeroko otworzyła usta i każdy z gości mógł zobaczyć  dwa długie kły.
-Przed wami prawdziwa wampirzyca. Wyraziła swoją skruchę, a ja pozwoliłem jej zacząć od nowa. W ten sposób została moją nową pracownicą.
Każdy na sali domyślał się jak było naprawdę, a dowodem na to był wyraz twarzy wampirzycy.
-Dzisiaj zaczyna. Jednak wina nie może pozostać bez kary, dlatego wymierzę jej karę... na waszych oczach. Najpierw jednak zatańcz dla nas.
Przymuszona magią obroży chwyciła za rurę i rozpoczęła taniec. Wykorzystując swą nieludzką siłę i zwinność zaczęła kręcić się wokół rury. Jedna z dziewczyn poinstruowała ją co ma robić, zresztą nieraz kręciła się po barach w poszukiwaniu okazji.Więc dobrze wiedziała co ma robić. I na dodatek widowni się podobało co nie wprawiało jej w dobry humor.
Gdy tylko puściła drąg i ukłoniła się publiczności posyłając jej nieprzychylne spojrzenie.Wtedy nagle za plecami usłyszała, że czas na właściwą cześć pokazu. Momentalnie zdarto jej materiał z piersi i krocza. Zaś właściciel, który zdążył się pozbyć już górnej części garderoby chwycił ją za biodra. Wiedziała aż za dobrze co się teraz stanie. Nie zdążyła jednak zaprotestować bo krzyknęła z bólu gdy tłuścioch brutalnie w nią wszedł. Pierwsze o czym pomyślała to to, że ma kutasa grubszego niż brzuch.
Do tego wszedł na sucho i od razu narzucił szybkie tempo. Początkowo mogła tylko krzyczeć z bólu. Jadnak na nieszczęście dla jej dumy grubas wiedział jak to się robi. Kręcił kutasem koła, atakował pod różnymi kątami, stosował różne prędkości. Z czasem odgłosy bólu zaczęły być zastępowane przez jęki przyjemności. Gdy było widać, że nie czuje już bólu grubas uniósł jej nogę tak, że  publiczność mogła dokładnie zobaczyć jej intymne miejsce wypełnione wielkim kutasem
Do tego by utrzymać równowagę musiała chwycić się rury. Mogła się tylko pochylić, a przez po jej piersi podskakiwały w przód i w tył.
To było takie upokarzające. Nie dość że jej plan okazał się całkowitą porażką to jeszcze to!!! Najgorsza zaś była ta poniżająca przyjemność.
W końcu jednak stało się grubas zlał się w nią, a wtedy i ona osiągnęła szczyt rozkoszy. Wtedy z niej wyszedł i kazał iść na salę bo goście czekają.
Przytaknęła i zaczęła schodzić ze sceny, a nasienie kapało jej spomiędzy nóg. Przysięgła sobie, że tak to się nie skończy i wydostanie się z tego cholernego miejsca nieważne jak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz